Nawet najlepsze jedzenie i obsługa nie są w stanie zrekompensować hałasu. Gwar, dzwoniące telefony, muzyka czy głos przesuwanych mebli. To może być za wiele, zwłaszcza, że na co dzień i tak jesteśmy wyeksponowani na wiele dźwiękowych bodźców. Do tego w hałaśliwych restauracjach bardzo ciężko prowadzić jakiekolwiek rozmowy, a przecież chodzimy tam nie tylko po to, by się najeść. Właściciele hiszpańskiej restauracji zauważyli ten problem i postanowili coś zmienić. Okazuje się, że rozwiązanie było strzałem w dziesiątkę!
Jak zarobić na ciszy?
Restauracja Cre-Cottê w Madrycie, choć zlokalizowana w sercu stolicy znanej z gwaru i życia nocnego, postanowiła zmierzyć się z problemem hałasu i zainwestowała w adaptację akustyczną. Na suficie zainstalowano tam dźwiękochłonne materiały. Jak się okazało, inwestycja szybko przyniosła pozytywne zmiany.
To bardzo ciekawy przypadek – tłumaczy Mikołaj Jarosz, prezes stowarzyszenia Komfort Ciszy. – Badania przeprowadzone przed i po renowacji wyraźnie pokazały spadek średniego równoważonego poziomu dźwięku o 8 dB oraz skrócenie czasu pogłosu. Dla ludzkiego ucha to odczucie jakby było o połowę ciszej – dodaje.
To, co naprawdę imponuje, to reakcja klientów. Ankiety przeprowadzone na próbie prawie 200 osób wykazały, że zadowolenie z poziomu dźwięku wzrosło o połowę, a prawie 30% więcej klientów zauważyło łatwość prowadzenia rozmów. Zmiany były odczuwalne nie tylko dla gości, ale także dla personelu, który zaznaczył poprawę komfortu pracy.
Te pozytywne odczucia znalazły swoje odzwierciedlenie w danych finansowych. Porównując wyniki z tych samych miesięcy rok wcześniej, restauracja zanotowała aż 11-procentowy wzrost wartości na fakturach (bez zmian w cenach). To dowód na to, że inwestycja w poprawę atmosfery i akustyki może przynieść nie tylko zadowolenie klientów, ale również realne korzyści biznesowe. Przykład Cre-Cottê to nie tylko historia o poprawie dźwięku, ale studium przypadku, które dowodzi, że dbałość o detale i komfort gości może przełożyć się na korzyści również finansowe – zaznacza Adam Mazur, specjalista ds. akustyki restauracji i hoteli w Polsce.
W polskich restauracjach jest nadal za głośno
W naszym kraju jednak temat wyciszenia wnętrz restauracyjnych jest często pomijany, choć cel jest jednak ten sam. Restauracje dążą do zwiększenia liczby gości.
Wyjście do restauracji powinno kojarzyć się z relaksem, niestety hałas jest tu nadal istotnym problemem, zwłaszcza, że trendy wizualne wnętrz zdają się ignorować kwestie akustyki: industrialny wystrój, uwidaczniający betonowe sufity i twarde wykończenia tworzą warunki do odbijania się i wzmacniania hałasu. Dodając do tego rosnącą popularność otwartych kuchni, gdzie dźwięki garnków i narzędzi mogą przenikać do przestrzeni restauracyjnej, jeszcze trudniej jest nam się zrelaksować w lokalu i spokojnie porozmawiać – podkreśla Mikołaj Jarosz.
Znaczenie dobrej akustyki
Dobra akustyka jest kluczowa dla komfortu zarówno gości, jak i pracowników restauracji. Odpowiednie wyciszenie wnętrz może znacznie poprawić ogólne doświadczenie klientów, co przekłada się na ich chęć powrotu i pozytywne opinie. W dłuższej perspektywie, inwestycja w poprawę warunków akustycznych może przynieść realne korzyści finansowe.
Z badań przeprowadzonych przez Lloyd’s Register Consulting wynika, że hałas i zła akustyka odstraszają klientów niemal tak samo mocno jak niemiła obsługa. Hałas nie tylko psuje atmosferę, ale także może wpływać na zdolność prowadzenia swobodnych rozmów, co jest istotne w restauracjach. Ponadto, głośne otoczenie może zwiększać poziom stresu wśród personelu, a to może z kolei wpływać na jakość obsługi.
Dla restauratorów oznacza to, że dbanie o detale, takie jak wyciszenie wnętrz, może znacząco przyczynić się do sukcesu biznesu gastronomicznego. Dobrą praktyką może być pytanie o to, czy w lokalu jest głośno podczas dokonywania rezerwacji, co może zwrócić uwagę restauratora na ten problem – zauważa Adam Mazur – Jest to kwestia, którą z pewnością warto rozważyć – podsumowuje ekspert.