Władze Malezji zagroziły Unii Europejskiej wstrzymaniem eksportu oleju palmowego w reakcji na wprowadzenie przez Unię dodatkowych ograniczeń importu tego surowca. Od dawna trwa spór pomiędzy UE a krajami produkującymi olej palmowy ze względu na masową wycinkę lasów tropikalnych będących źródłem pozyskiwania oleju.
Eksport oleju palmowego do Unii Europejskiej maleje od 2015 — podaje malezyjska rada Palm Oil Board. W 2022 r. wyniósł on 40% wobec 2,43 mln ton eksportowanych w 2015 r.
Trwający spór
Indonezja i Malezja to najwięksi producenci oleju palmowego na świecie i od lat prowadzą spór z UE z powodu ograniczania importu tego produktu. Eksporterzy uważają, że Bruksela stosuje bariery w handlu i protekcjonizm, podejmując działania mające chronić europejskich producentów olejów jadalnych.
Dodatkową przeszkodą stała się dyrektywa unijna z 2018 r. o korzystaniu z odnawialnych źródeł energii, z dołączonymi przepisami o walce z wycinką lasów tropikalnych, która przewiduje stopniowe odchodzenie do 2030 r. z dodawania tłuszczu palmowego do paliw płynnych. Unia przyjęła też dodatkowe przepisy ograniczające zawartość estrów 3-MCPD w oleju palmowym w porównaniu z olejem rzepakowym, sojowym i słonecznikowym.
źródło: rp.pl
