– Już w marcu obłożenie hoteli w kraju spadło do 10%. Później nastąpił okres zamknięcia, a ponowne otwarcie nie przyniosło oddechu. W czerwcu hotele miejskie odnotowały jednocyfrowy poziom obłożenia. To czas bez precedensu dla hotelarzy, którzy dodatkowo obawiają się powrotu niektórych ograniczeń jesienią. Część hoteli wciąż nie wznowiła działalności, a część podjęła decyzję o wykorzystaniu tego momentu na remonty. W efekcie pierwsza połowa 2020 r. całkowicie zmieniła dostępność pokoi na rynku. Na szczęście dane historyczne wskazują, że niezależnie od sytuacji, popyt na usługi hotelowe zawsze się odbudowywał. Inwestorzy nie rezygnują z działania. W ciągu pół roku w trzech miastach otworzyły się nowe obiekty brandowe, widzimy też zainteresowanie rynkami warszawskim i regionalnymi ze strony sieci hotelowych, których jeszcze nie ma w Polsce – mówi Agata Czarnecka, dyrektor w Dziale Badań Rynku i Doradztwa firmy CBRE.
Mimo, że wiele decyzji o otwarciu nowych flagowych hoteli jest odraczanych, to niektóre lokalizacje, szczególnie te turystyczne, zwiększyły zainteresowanie wśród deweloperów. W Sopocie otworzyły się Radisson Blu Sopot i Sopotorium Medical Resort Sopot, a w Szklarskiej Porębie Radisson Hotel Szklarska Poręba. Także w Warszawie przybyło 580 pokoi w hotelach A&O Warsaw Wola, Holiday Inn Express Warsaw Mokotów oraz Mercure Warsaw Ursus Station. Plany inwestorów na przyszłość również są bardzo duże. W ciągu 2,5 roku w stolicy przestrzeń hotelowa ma powiększyć się o 30%, a w miastach regionalnych o 10-20%. Jeszcze w 2020 r. w Warszawie otworzą się dwa nowe obiekty – NYX by Leonardo w Varso Place oraz Crowne Plaza & Holiday Inn Express – The Hub. Z początkiem sierpnia pierwszych gości przyjął dawny hotel Rialto pod luksusową marką Nobu Warsaw Hotel.
Zdaniem ekspertów CBRE, wśród największych polskich rynków krótkoterminowe najlepsze perspektywy ma Trójmiasto ze względu na szczególny potencjał turystyczny wśród polskich urlopowiczów. Najtrudniej ma Kraków – miasto zdominowane przez zagranicznych turystów, którzy w 2019 r. odpowiadali za aż 50% całego zapotrzebowania noclegowego. Niezależnie jednak od indywidualnych uwarunkowań, na wszystkich rynkach hotelowych średnioroczne obłożenie będzie bardzo niskie w porównaniu rok do roku.
– Pełna odbudowa popytu na hotele oznacza powrót podróży, spotkań grupowych, konferencji czy targów. Aby to miało miejsce będziemy musieli poczekać, aż sektory zaangażowane w te działania ruszą ponownie na pełnych obrotach. Czynnikami poprawy sytuacji na rynku są również m.in. zaufanie klientów, nowe otwarcia hoteli, sytuacja dostawców usług turystycznych czy organizatorów wycieczek – mówi Agata Czarnecka z CBRE.
Źródło: materiały prasowe CBRE
Oprac. red.
Fot. pixabya.com.pl