Andrzej Polan: Jest to niezmiernie trudny czas dla restauratorów

Aktualności

Andrzej Polan: Jest to niezmiernie trudny czas dla restauratorów

28 maja 2020

Jest to niezmiernie trudny czas dla nas. To, że restauracje się otwierają, to nie znaczy, że nagle wszyscy goście do nich wrócą – stwierdza w rozmowie z „Poradnikiem Restauratora” Andrzej Polan, właściciel i szef kuchni restauracji Polana Smaków w Warszawie.

Polacy są wystraszeni i zmęczeni całą tą sytuacją. A wytyczne, jakie nam rząd sprawił bardzo ograniczają ilość miejsc w lokalu. Obawiam się, że nie dam rady. Największym dla mnie dramatem będzie to, jak miejsce, które otworzyłem rok temu będę zmuszony pożegnać i odejść. Nie ma dla nas żadnej pomocy i to jest najgorsze.

W okresie kwarantanny lokalu całkowicie nie zamknąłem. Przygotowywaliśmy specjalne dania na wynos, bo potrawy z menu restauracji nie zawsze sprawdzają się w tej ofercie. Dlatego poszliśmy w nieskomplikowaną, niewyszukaną, ale bardzo smaczną kuchnię domową np. pyzy, knedle, krokiety, zimne nóżki, galantyny, pierogi. Cała akcja nazywała się „Obiad do domu”. To nie była stała karta, w każdym tygodniu pojawiały się nowe propozycje, zarówno dań mącznych, jak i mięsnych czy zup. Samodzielnie organizowaliśmy dostawy. Nie korzystaliśmy z portali ze względu na bardzo wysokie ceny. Nie było dużego zainteresowania, ale podjęliśmy to działanie, aby pokazać, że się nie poddajemy.
Byliśmy jedną z pierwszych restauracji w Polsce, która się zamknęła. Nie wszyscy to rozumieli. Uczyniłem to, ponieważ pracują u mnie młodzi ludzie spoza Warszawy, którzy mają rodziny i obawiałem się, że mogą nie móc do nich wrócić. W momencie, kiedy ogłoszono, że restauracje się otwierają i ludzie poszli do pracy skończyło się zainteresowanie ofertą na wynos.