We wtorek po godzinie 18 doszło do ewakuacji lokali McDonald’s w całej Polsce. Powodem takich działań był anonimowy telefon o podłożeniu bomby w jednym z lokali.
“Otrzymaliśmy anonimowy telefon o podłożeniu bomby. Nie było tam mowy o żadnej konkretnej restauracji czy mieście. Ponieważ nie lekceważymy takich sygnałów, natychmiast powiadomiliśmy policję. Policja podjęła działania w całej Polsce.” – opowiada rzecznik prasowy McDonald’s Krzysztof Kłapa. “Być może środki wydają się przesadzone, bo prawdopodobnie był to idiotyczny żart, jednak bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Lepiej przereagować, niż zaniedbać” – dodaje.
Jakie straty poniesie spółka z tytułu czasowego zamknięcia lokali? Rzecznik tłumaczy, iż firma jest ubezpieczona na wypadek takich sytuacji.
Rzecznik komendy głównej policji Mariusz Sokołowski tłumaczy, że ta akcja wiązała się z dużą mobilizacją policji w całym kraju. Podkreśla, że pomimo dużego prawdopodobieństwa, że telefon mógł okazać się głupim żartem, obowiązkiem policji było sprawdzenie tego sygnału.
W trakcie przeszukania lokali nic nie znaleziono. Trwają poszukiwania sprawców fałszywego alarmu.
