Nowy trend – lunch w mobilnej restauracji

Newsy

Nowy trend – lunch w mobilnej restauracji

07 września 2009

Jest tak amerykański, jak Coca-Cola, Walt Disney czy Marilyn Monroe – Airstream. Od prawie 80 lat poruszają się nim wszyscy, począwszy od prezydentów, przez żołnierzy, gwiazdy Hollywood na zwykłych obywatelach kończąc. Amerykańskie trendomierze od kilku sezonów wskazują na nowy snobizm! Lunch w mobilnej restauracji – starej przyczepie, ciężarówce albo przerobionym szkolnym busie. Jednym z największych odkryć krytyków kulinarnych 2008 r. było supermodne bistro Skillets z Seattle. Właściciele – Josh Henderson i jego żona Keli, zawodowi kucharze, zanim 2 lata temu kupili starego airstreama i wyposażyli go w profesjonalne zaplecze, dostarczali catering na sesje zdjęciowe. Dzisiaj swój srebrny airstream codziennie parkują na innej ulicy Seattle, serwując dania z ekologicznych składników. Menu zmieniają co dwa tygodnie. Podobno po owsiankę z jagodami, śmietaną i cukrem trzcinowym na śniadanie albo kanapki z szynką parmeńską i jajkami od kur z wolnego wybiegu trzeba tu czekać w 20-minutowej kolejce. Firma Silver Cottages w stanie Waszyngton wynajmuje stare airstreamy na przyjęcia urodzinowe, wesela i zjazdy rodzinne. W Kapsztadzie w RPA właściciele hotelu Grand Daddy wyremontowali siedem starych, amerykańskich airstreamów i poprosili siedmiu lokalnych artystów o zaprojektowanie wnętrz. Stylowe przyczepy stanęły na dachu hotelu, gdzie tworzą swoisty penthouse otoczony zielenią, z barem i kinem pod gwiazdami. Za blisko 120 dol. za noc można tu zamieszkać w przyczepie inspirowanej np. związkiem Yoko Ono i Johna Lennona czy stylistyką amerykańskich przedmieść z lat 50. Z kolei w Paryżu jedna z firm pr-owskich urządza w airstreamie konferencje prasowe dla dużych francuskich firm oraz wynajmuje przyczepę na różnego rodzaju imprezy promocyjne i przyjęcia.