Robert Ogór:Tworzymy prawdziwe centrum wina w Polsce

Wywiady

Robert Ogór:Tworzymy prawdziwe centrum wina w Polsce

17 listopada 2014

Rozmowa z Robertem Ogórem, prezesem Ambra.

Wszystko zaczęło się od pasji. W 1999 Ambra powołała do życia pionierski projekt dystrybucji fine wines. W ciągu 15 lat – wraz z naszymi klientami, dostawcami oraz niezliczoną rzeszą konsumentów – udało się urzeczywistnić ideę Centrum Wina jako miejsca spotkań wszystkich miłośników wina w Polsce.

Nikodem Pankowiak: Centrum Wina kończy 15 lat. Dziś to najbardziej rozpoznawalna winiarska marka w Polsce. Jak narodziła się jej idea?

Robert Ogór: Wszystko zaczęło się od pasji. W 1999 AMBRA powołała do życia pionierski projekt dystrybucji fine wines. W ciągu 15 lat – wraz z naszymi klientami, dostawcami oraz niezliczoną rzeszą konsumentów – udało się urzeczywistnić ideę Centrum Wina jako miejsca spotkań wszystkich miłośników wina w Polsce.

Z Centrum Wina swoją winiarską przygodę rozpoczęło niejedno pokolenie Polaków. Jaka jest Państwa recepta na sukces?

Zawsze bardzo uważnie słuchaliśmy potrzeb naszych klientów. Z taką myślą ewoluowała też nasza oferta. Przez 15 lat zbudowaliśmy trwałe, partnerskie relacje z fantastycznymi dostawcami, którzy odwiedzają nas nawet chętniej niż kraje, które są winiarskimi potęgami. Mamy zaszczyt reprezentować 7 z 11 prestiżowych rodzin winiarskich zrzeszonych w Primum Familiae Vini.

Ilu obecnych dostawców jest z Państwem od samego początku?

Aż 19. Zaufali nam najlepsi, m.in. Hugel&Fils, Masi Agricola, Vega Sicilia… Wspólnie budowaliśmy w Polsce kulturę wina. W 1999 roku w Polsce piło się wino dwukrotnie rzadziej niż dziś. Byliśmy rynkiem perspektywicznym, ale ryzykownym. To się diametralnie zmieniło. Naprawdę mamy co świętować.

Ilu dostawców dziś tworzy markę Centrum Wina?

Nasza oferta to ponad 1000 win w różnych przedziałach cenowych z 50 najważniejszych regionów winiarskich z całego świata od ponad 100 wyselekcjonowanych dostawców. 90 000 butelek wina co miesiąc dostarczamy do 2.000 restauracji. Mamy 25 specjalistycznych sklepów winiarskich i ponad 40 000 uczestników programu lojalnościowego Kocham Wino. Liczby mówią same za siebie. To prawdziwe centrum wina w Polsce, tworzone przez wiele tysięcy ludzi na pięciu kontynentach.

Z perspektywy 15 lat o jakim silnym trendzie winiarskim możemy mówić w branży gastronomicznej?

Pijemy coraz więcej win, ale nie tak drogie i spektakularne jak kiedyś. Wino przestało być „snobizmem”. Coraz większą rolę odgrywa np. w sezonie letnim w ogródkach kawiarnianych. W zauważalny sposób rośnie też trend sprzedaży wina na kieliszki. Dziś to już 55 procent sprzedaży. Jako lider rynku będziemy na pewno wspierać działania jeszcze bardziej zwiększające ten udział.

A czy zmieniły się oczekiwania restauratorów?

O tak! Poprzeczkę podnoszą do góry klienci restauracji. Od zawsze byliśmy pionierami w sztuce łączenia kuchni i wina, ale teraz nabiera to dużo większego znaczenia. Dlatego nasz zespół sommelierów przykłada tak dużą wagę do szkoleń i spotkań z dostawcami. Chętnie też wspiera naszych partnerów w trudnej sztuce tworzenia karty win. Dla rynku HoReCa sprawna dostawa przyzwoitych win w dobrej cenie to zdecydowanie za mało. Po 15 latach doświadczeń, jak nikt inny znamy potrzeby restauratorów i ich gości.

Jubileusz skłania do podsumowań, ale również do snucia planów na przyszłość. Jakie cele, wyzwania stoją przed Centrum Wina?

W rynku gastronomicznym mamy wizję aktywacji konsumenckiej. Chcemy rozwijać nie jedynie naszą sprzedaż wina do restauracji, ale dużo silniej wraz z restauratorem animować jego klienta do konsumpcji wina. To ogromna zmiana z organizacji sprzedażowej na organizację pro konsumencko -marketingową. Z naszych badań wiemy, że istotne bariery ograniczają spożycie wina w gastronomii, chcemy w przyszłości inwestować w ich obniżanie. Mamy na to pomysły i będziemy je wdrażać. Naszą wizją jest powszechna obecność wina na stołach restauracji. Restauratorzy na pewno na tym skorzystają.