Hotel & SPA Czarny Groń**** – uczta dla zmysłów

Kulinarna Polska

Hotel & SPA Czarny Groń**** – uczta dla zmysłów

06 listopada 2014

Wybierając się w okolice Andrychowa warto odwiedzić nowoczesny obiekt noclegowy – Hotel & SPA Czarny Groń**** w miejscowości Rzyki. Niezwykle atrakcyjna lokalizacja sprawia, iż jest to idealne miejsce zarówno dla ludzi biznesu, jak i osób pragnących zaznać wypoczynku w ciszy i spokoju.

Hotel ten będący częścią kompleksu hotelowo-turystycznego Czarny Groń, nazwę wziął od szczytu, u którego stóp się znajduje. Usytuowany jest w malowniczej dolinie, w sąsiedztwie dziewiczych rezerwatów i lasów mieszanych na połączeniu Pogórza z Beskidem Małym.

W nowocześnie urządzonych wnętrzach można odkrywać nowe smaki w restauracji hotelowej Czarny Groń, gdzie szefem kuchni jest Marcin Stankiewicz. Lokal ten dostępny jest nie tylko dla gości hotelu, a proponowane w nim smaki i aromaty z różnych zakątków świata, łączące się w doskonale skomponowane dania zaspokoją najbardziej wyszukane podniebienia. Wśród przystawek na uwagę zasługują m.in.: tatar z sarny na chrupiącym serze czy też niezwykle delikatne wątróbki drobiowe saute z boczniakami. Amatorzy kuchni wegetariańskiej zasmakują w pate z czerwonej soczewicy z gorącą konfiturą z suszonej śliwki lub aromatycznej zupie z podgrzybków. Natomiast wielbiciele dziczyzny z pewnością docenią smak szlachetnej golonki z dzika.

Natomiast osoby, które odwiedzają Beskid Mały z zamiarem spróbowania regionalnych specjałów tutejszej kuchni zapraszamy do Oberży. Jest to restauracja dwupoziomowa o średniowiecznym wystroju wnętrza – masywne dębowe ławy i stoły, miecze, tarcze na ścianach. Wszystko zostało zaprojektowane i ręcznie wykonane zgodnie z autorską koncepcją właścicieli. Można tu skosztować dań kuchni polskiej przygotowanej w oparciu o tradycyjne receptury zarówno składników jak i gramatury dań np. żołądki gęsie w sosie własnym na żeliwnym talerzu z zapiekanym chlebem; golonka pieczona z kością z kapusta zasmażaną czy deska różnego rodzaju mięs i dodatków czyli „Królewskie Pasibrzuchy” .

Rozmowa z Marcinem Stankiewiczem, szefem kuchni Hotel & Spa Czarny Groń

Swoją przygodę i jednocześnie pasję, jaką jest gotowania rozpoczęł Pan…

Już od najmłodszych lat lubiłem spędzać czas w kuchni. Początkowo tylko przyglądałem się, ale im byłem starszy tym coraz chętniej pomagałem w przygotowaniu dań mamie i babci. Można powiedzieć, że już wtedy zdecydowałem się co chce robić w życiu. I tak zaczęła się moja kulinarna przygoda. Ukończyłem szkołę gastronomiczną w Bielsku-Białej, a także odbyłem praktyki zawodowe u cenionego bielskiego szefa kuchni, Tadeusza Bargiela w hotelu Magura.

Następnie szlify zdobywał Pan pod okiem…

Kilka miesięcy pracowałem w restauracji w małym hotelu niedaleko Norymbergi Po powrocie kucharskie szlify nabierałem w karczmach z góralskim Jednak prawdziwą satysfakcję z wykonywania mojego zawodu, przyniosła mi dopiero praca w kuchni hotelowej.

Filozofia jaką się Pan kieruje w restauracji?

Uważam, że w kuchni trzeba się skupić. Nie ma czasu na rozmyślania, wahania czy niepewność. W naszej restauracji stawiamy na świeżość i najwyższą jakość produktów, stosujemy wyłącznie naturalne składniki i szlachetne dodatki.

W karcie dań znajdziemy potrawy kuchni europejskiej z akcentami śródziemnomorskimi. A także Pana dania autorskie. Proszę o opis.

W zależności od sezonu karta dań ulega zmianie. Jesienią w menu pojawiły się potrawy ze świeżymi i marynowanymi grzybami, zupy i desery z dyni, a także dziczyzna. Miejsce w menu znalazły także dania wegetariańskie m.in.: aromatyczna zupa z podgrzybków czy pasztet z czerwonej soczewicy z konfiturą z suszonych śliwek. Jednak szczególnie polecam nasz kultowy deser – Czekoladowe „Jajo Pingwina” z waniliowym kremem, świeżymi owocami, oprószone korzennym piaskiem.

Kto jest pierwszym recenzentem nowych dań?

Tradycją stało się już w naszej restauracji, że wszystkie propozycję do nowego menu zanim trafią do naszych gości, są degustowane i oceniane przez wszystkich pracowników hotelu. Dopiero pełna akceptacja nowych smaków i dań pozwala na wprowadzenie potraw do karty.

Specjalnością szefa kuchni są…

Steki. Lubię je przyrządzać na różne sposoby np.: soczysty stek z polędwicy wołowej w sosie borowikowym, kremowe puree, bukiet warzyw gotowanych.

Do jakich potraw ma Pan największy sentyment i które lubi Pan przyrządzać najbardziej?

Wcześniej wspomniane steki, ale cenię też bardzo naszą tradycyjną polską kuchnię.  Myślę, że potrawy takie jak, schabowy, golonko, żeberka, nasze zupy, to są te dania, które nam Polakom nigdy się nie znudzą i będąc na drugim końcu świata będziemy zawsze miło wspominać niedzielny obiad u mamy.

Jak w każdej restauracji, także i tu są pozycje w menu, które obowiązkowo muszą się pojawić…

Taką pozycją w naszej karcie jest jagnięcina, która od samego początku istnienia restauracji przypadła do gustu naszym gościom. Obecnie serwujemy comber jagnięcy z winnym sosem tymiankowym podany z ziemniaczanymi kopytkami i aromatycznymi pieczonymi pomidorami.

Jakie menu poleca Pan na zbliżające się święta Bożego Narodzenia?

Zdecydowanie wśród potraw wigilijnych królować będzie tradycja -barszcz z kiszonych buraków, żurek z suszonymi grzybami, a także karp, kapusta z grochem, kutia czy kompot z suszu. Przygotowujemy także menu dla osób, które miałyby ochotę na coś odmiennego – kremowa zupa z łososia, pieczona dorada faszerowana podgrzybkami i kaszą, pieczona kaczka i karkówka z dzika w sosie winno-śliwkowym.

Pana recepta na sukces?

Po pierwsze ciężka praca, bowiem bez niej nic samo nie przychodzi. A także upór w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonych celów. Jednak najważniejsze jest zawsze być sobą i mieć marzenia.